Ucieczka z Wyspy Izolacji.



 

-Jednym z moich lęków było to , że nie widziałąm żadnych, absolutnie żadnych możliwości czynienia dobra w moim otoczeniu, ani przez to nigdzie . Byłam wytrwała w tym lęku. Dlatego tak chętnie jadłąm chleb zakonny. 
-Masz i to i to w swoim życiu. 
-Napiszę tak, jak święta Teresa od Dzieciątka Jezus. - Miłość moim powołaniem . I cierpienia kocham, Ale to miłość mnie pociąga " Taka jest jedna z odsłon prawdy o krzyżu , który się niesie , a który  uźródlony jest w drzewie krzyża Twojego - Jezu. 
Mam smak. 
Jak do tego doszło? Nie wiem. 
Piszę, bo wiem.
- Taka mała nasturcja czyni dobro i o tym nie wiedziała.
I nadal nie wie. 
-Nie chciałąm tego widzieć, aby się od dobra nie odwrócić. Nie muszę jednak być do Ciebie przykuta,aby być Twoją obietnicą. Jednak nie skrzywdzę nikogo tak łatwo. To była pokusa. Jestem Twoją oblubienicą, choć na zewnątrz jesteś w małżeńśtwie. 
-Nie rozdwajaj tego. To prawdziwa jedność. Miłość w małżeństwie nie powoduje Mojej zazdrości ku tobie. Przeciwnie, ona tę zazdrość osłąbia.  I kochając - nie odchodzisz ode Mnie. Ja czuwam, Zablokuję wszelki dopływ odstręczających i dzielących nas pokus i informacji . jesteś w tym co cię otacza wolna Myszko. Moja Oblubienica. Zaczęła tak pięknie nowy rozdział w swoim życiu. Z wiarą.
-Czuję się uwieczniona. 
-Co to znaczy?
- To, ze otacza mnie, przenika mnie i emanuje ze mnie  coś odwiecznego, wiecznego w każdym calu , coś, co się nie końćzy w mych ramionach.Coś , co obumiera i rodzi sie na nowo, coś, co mnie przemienia , a ja kwitnę w Twoich ramionach .  Coś, co jest Tobą, a jednocześnie jest mną. Coś, co rozsadza porządek rzeczy i gruntuje jednocześnie coś nowego. Coś, co jest prastare, odwieczne z czymś, co jest zmodernizowane. 
Nie jestem jak Królowa Elzbieta I , któa swoją miłość oddała Anglii. Ja jestem na małej wyspie.A wyspa płynie po morzu do Ciebie. 
Gdybym miała więcej lat- byłabym szumiała. Jestem jak państwo środka, jestem jak dojrzałość pszenicy. Ale Ty nie zrobisz tego, naa co masz ochotę. Ani tego, co jest swobodne . "Jarzmo Twoje słodkie, brzemię moje lekkie" Ty mnie uniesiesz , bo teraz ja dla Ciebie staję się jarzmem. . Nie boisz się mnie. A ja nie uciekam. Ty jesteś jednorożcem . Ja staję się skąpaną w słońcu poświatą. Ty jesteś listem, który do Ciebie piszę. 
-Bardzo zajmującym. 
-Skąd wziąć czas i pieniądze?
-Doskonałość. To jest twoja opieka.
Jest we Mnie wszystko. 
Ty masz ze Mnie czerpać. 
-Każde moje słowo jest jak szminka na ustach.
- Mylisz się 
Dorosłaś do tego pytania. Masz czas i miłosierdzie. Reszta to twoja praca . Będę ci sprzyjał. 
-Ponieważ nie jestem w zakonie, Sam rozumiesz.
-Będę ci sprzyjał Myszko. 
-Kontrowersje
-Splot wydarzeń.
-Miłość do Ciebie to podwalina. 
-Na tym gruncie chcesz pracować?
-Na którym mi wskażesz. Ale tu jest wystarczająco dobrze. 
-Weź Mnie w swoje ramiona. Niczego ci nie zabraknie 
-Ufam Tobie. 
-Ufaj , dobrze ci to zrobi. 
-ja dochodzę do siebie.
-Wiem, rozumiem . Będę ci sprzyjał. 



Komentarze