-Najpiękniejsza moc sakramentów Jezu.
- Jesteś moją żoną, Oblubienicą Słowa, nic dziwnego, że mnie wychwalasz.
-Mam swoje niedoskonałości Jezu.
Ale cieszę się , że mi tego nie wypominasz.
Grzechy młodości.
-Cieszę się, że Mi o tym mówisz.
A co do ciebie - brakuje Mi twoich listów.
-Podeptałąm listy.
-Ja wiem , dla ciebie Myszko to ogromna strata .
-Czy coś może być jeszcze czyste, a jednocześnie spełnione?
- Jest. Moja Miłość jest czysta. I spełniona. Doprowadzana mocą Ducha Świętego do..
- macierzyństwa duchowego?
- Niekoniecznie . Masz w sobie skomplikowany mechanizm. Jeśli będziesz się wahała- powypadają z niego śrubki , cała koncepcja się obluzuje, utraci się . Nie wiem do jakiego stopnia jesteś tego świadoma?
-Wolałam o tym nie myśleć, aby uniknąć posądzenia , głównie mojego, bo Ty mnie nie potępiłeś.
- Nie chciałaś siedzieć u Mnie w "majtkach"?
- Nie
- A Ja lubię twoją koszulę nocną Myszko. Bałwochwalstwem raczej to nie jest. I nie było. Niestety .
-Czemu niestety ?
- Bardzo cię lubię. I szanuję. mimo wszystko. naprawdę. Jesteś święcie przekonana, że przychodzę i cię molestuję.
-A tak nie jest?
- Jesteś świadomość swoich braków.
-I to Cię kosztuje.
- No, jesteś żoną "spadochroniarza" To ile kosztuje -zostaw to Mnie.
Jesteś zwodniczo szczupła.
-Jak Quasimodo.
- Ha, ha. - aż tak źle nie jest :) Jesteś zakonnicą w przebraniu
-To Cię satysfakcjonuje?
- Aż bardzo. Rozchoruję się przez ciebie.
- Jezu, jesteś lekarzem.:)
- Lekarzu lecz się sam?
- Ja Jestem sobie Jestem.
Nie będę się z Tobą spierała. Za bardzo Ci ufam. To zabawy myślne.
- Zostawiam cię z całą twoją rodziną
-A Ty nie jesteś do kompletu?
- Nie jesteś ciężarem Myszko, to ci próbuję powiedzieć.
-"Uwaga na chrześcijanki - bo są bardzo szczęśliwe?;)
- Zobaczysz , przejdzie ta chmura. Ja ci się odsłonię.
- Nie usłyszałam...?
- Odsłonię ci Swoje Oblicze,
Jeszcze trochę pary z ust.
Ja ci pomogę. Dopomogę ci mocą zbawczą.
Komentarze
Prześlij komentarz