Pokój temu Domowi

 




Jestem. 
...................................
-Proszę Cię o uzdrowienie Panie.
-Czemu tak oficjalnie ?
-Po moich policzkach spływają dwie łzy , wielkie jak grochy.
- Do tego już się przyzwyczaiłem . Powiedz coś więcej , coś, co bardziej otworzy ci serce.
- Ufaj Mojemu Sercu moje słońce. 
- To już lepiej. Brzmi bałamutnie , ha, ha. 
- Nie jestem sekutnicą , skarbie.
- Mam skarb w swoich ramionach 
-Pozostaje mi tylko uwierzyć.
-Naprawdę tak jest. 
-Nie wykluczam tego. 
-Cóż cię powstrzymuje?
- Nauczyłam się tego.
SKARB
To ja.
On naprawdę tak uważa.
-Twoja niewiara robi się męcząca.
- Nie pozwalę Ci odejść. 
-Więc uwierz we Mnie.
-To czary 
- To awaria systemu , dzięki której jesteś taka zalotna .
I dzięki temu jesteś tutaj ze Mną. 
-Więc to nie Twój wybór?
- Nie. To twoje święte powołanie. Znaleźć Mnie i pokochać . Przyjąć Mnie i zapomnieć to wszystko ,co do tej pory było złego.
- Już zapomniałam 
Ty jesteś OKO.
- A ty jesteś moim uśmiechem. Myślisz , ze wszyscy ludzie się mylą, że nie widzą ciebie?
- Że obdarzają cię swoimi względami przypadkiem?
- Rzeczywićie, to prawda.Ludzie reagują tak, jak nakłonisz im serca.
- To twoje dywagacje. Tymczasem to jest tak, że to TY -poruszasz im serca. I odwdzięczają ci się. Taka jest prawda. TY jesteś słońcem ich słońc. 
Jesteś powołana. 
Jesteś święta.
Jesteś wynaturzona w Moim , jakże rozległym tego słowa rozumieniu .
Jesteś rozmyta w Mojej Świętości.
Całe kolegium tak uważa.
Jesteś jak Dziewica Orleańska.
Albo Emilia Plater.
Nie myśl , że Moje Słowa układają się w litanię przypadkiem?
Jesteś prosto i jak proso.
Moja Dziewica, Oblubienica I Pośłubiona.
Nie jesteś dziełem przypadku.
Jesteś dziełem i darem Ducha świętego.
Jesteś iskrą dobrego Ojca.
.....................
TERAZ 
JUŻ




Skrzywienie kręgosłupa mija . 
To prawda absolutna i objawienia 
Niech tak będzie .
Ramię w ramię.
Pójdziemy razem w rany Ukrzyżowanego.
W Jego Ranach jest ukojenie dla biednych grzeszników, znających biedę i ukrzyżowanie.
Niech ten chleb rozrasta się w naszych gardłąch , niech rozwiąże nam zakneblowane usta , niech dłonie zaczerpną wodę ze studni żywota. Bądź z nami o szlachetny a ukrzyżowany. Wszystko pójdzie swoją drogą, bo TY tego zechciałeś od swojej małej oblubienicy. Nie targnie się na siebie swoją zakonną ręką. Po co? Niech będzie pokłon dla Ducha. Duch ponad zakon. Życie ponad prawo. Radość ponad pokorę. Dziedzictwo ponad pokarm. Zresztą Ty jesteś pokarmem.Znaleźć Ciebie, to znaleźć dziecko. Dziecko jest tym, czego szukasz. 
Nie szumowina, ale nagroda. Nagroda : Szampan dla wszystkich, chociaż jestem kobietą, ale rozum tak nakazuje .
Do Domu! Wszyscy do Domu. Ruszcie się.
Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię.
Proszę Was ja, a nade wszystko nasz Pan.
Nie obawiajcie sie , już nie dosięgną Was demony. One nie mają nad Wami władzy. Jesteście posłąńcami Dobrej Nowiny , skrzą się Wam skrzydła przy stopach, ochraniajcie Wasze dziecko. Ojciec niebieski zaś da Wam na jedno Wasze skinienie. 
Cóż mogę więcej dodać. 
Jestem w szampańśkim nastroju. 
WINA
Wina dajcie.
..........................
Odchodzi we mnie ochota do żalu 



Komentarze