- Moja kochana Myszka.
- Słucham Kochany
- Nie znudzi ci się kochanie ten wojskowy dryl, którym się otaczasz, ten szpagat moralny?
- i estetyczny , chcesz powiedzieć
- Nnie, estetyczny nie tak do końca, bo to jest cząstka - równie ważna- egzemplifikacji Mojej- a przez to ludzi- inspiracji twórczej. To ważny temat, ważna część funkcjonowania świata.
- WIęc?
-Skrajny moralizm
-I udźwiękowienie
- Tak, to immanentna cecha tej wartości , którą tak pielęgnujesz. Nie przeczę.
- Ale poraża cię Moja Męka?
-Coś jest na rzeczy.
- Chciałąbym , aby usuwał się ten kamień, ten kloc, ten ciężar, który noszę w piersiach , w duszy.
- On obumiera
-I wchodzi w śmierć kliniczną.
-Wątpię . To przychodzi i odchodzi. Ja Jestem tą Mocą Sprawczą. Mówisz do Mnie jak alkoholik.
- I bluźnierca.
-Przestań, zupełnie nie o to Mi chodzi
-Zwodzę cię z tematu ?
- Nie, panuję nad rozmową. Psst. Znowu to powiedziałem.
- Zupełnie się nie boczę . To wychodzi przy rozmowie . Twoja Boskość. Tak już jest.
-Jesteś barrdzo wysoko Myszko. Bardzo.
-Więc?
- To temat rzeka.
-Mówi przeze mnie Mój mistycyzm.
-Czy to coś złego ?
- Nie wiem. Ty mi powiedz
-W twojej piersi rozplenił się żal po Mnie. Po "fizycznej stracie".Musimy pobyć ze sobą dłużej, w choćby takim stanie jak teraz.
-Umiem być umiejętna.
- Zależy jak kiedy.
- Więc nie umiem "być"?
- Ty to powiedziałaś.
- Nie dam rady żyć (niedokończone)
-Pękło.
- Gratis.
Chciałbym twojego umysłu Myszko. Uwierz Mi. Pragnę Jego.
Czy możesz Mi w tym dopomóc?
- Mogę. Tylko powiedz jak.
- Uff. Myslałem , że juz się tego daru nie doczekam.
- Mówisz - masz
Komentarze
Prześlij komentarz