-Czy lubisz jazz?
- Jazz to muzyka smutnych ludzi. Ludzi w niewoli.
-Ale ludzi myślących.
- Ludzi samotnych.
-Skąd o tym wiesz? Czy poznałaś ich serca?
- A dlaczego odeszli Arianie?
- Nie zmieniaj tematu. Nie wiedziałem,że to cię aż tak boli.
- Przecież Ty wiesz wszystko.
-Myszko...
Nie kłóćmy się zaraz na początku....
- To nam wolno dopiero w przyszłości?:)
- No dobrze, ważne ,że się ucieszyłaś.
- No więc?
- Wybrałaś poziomy znaczeń?
-- Jeszcze nie.
- Więc?
- No więc ten jazz. Od czego zaczniemy.?
- Od czego chcesz.
- To nam przedłuża rozmowę?
- Tak. Nigdy nam nie zabraknie tematu. A tego się boisz.
Wiem,że nie zawsze możesz do Mnie podejść i wyśpiewać Mi twoją legendę.-może być i takie podejście.
Ja wszystko rozumiem, i .....Myszko ... - To wszystko takie proste.
-Jak dwa i dwa.
- Udzieliło mi się .
- WIęc
- Wybieramy trzeci poziom znaczeń .
- Dobra dziewczynka.
- Już dość tej prozy.
-Masz to jak w banku.
- czego byś chciał, abym się uczyła?
- Nie wymagaj, aby inni cię rozumieli. Jeśli usłyszysz od ludzi coś w rodzaju znaku, nie denerwuj się. Masz wtedy największe obiekcje, że cię zostawiłem.
Jest wręcz odwrotnie. Wiem,że nie myślisz, że odsszedłem.
-Myśl jest taka, że oto jestem postawiona w próbie.
- no tak, wtedy wysiliłem się , żeby to tobie wytłumaczyć.
|-Umysł , mam odczucie, jest wtedy odcięty od chleba. mam wrażenie, że tonę, choć naprawdę stoję w miejscu. Trzeba naprawdę siły ducha, aby wtedy nie płakać, nie szukać Ciebie za wszelką cenę. Tłumaczę sobie, że to wstyd, żeby kobieta tak za Tobą biegała, kimkolwiek Byś nie był, jesteś przeceież facetem. Łzy rozmywają mi makijaż . Jestem wtedy bezbronna , a Ty pokazujesz mi wtedy znaki.
Ja myśłę, ze jest to takie ogołocenie duszy, niezbędne aby Duch święty, Duch Ojca Stworzyciela na mnie zstepował.
-Reagujesz bezbłędnie. Chodzi o to ...
- Że za bardzo Cię kocham, To błędne koło. Nie mam przez Ciebie spokoju, za bardzo kochasz we mnie tą moją radość wewnętrzną, gdy biegnę na spotkanie z Twoim sercem.
- Umierającym Myszko. Czy możesz sobie wyobrazić , jak ono...
- Wyobrażam sobie Jezu, wiem.
-Jesteśmy ciężko ranni Myszko.
- Na taką miłośc nie ma lekarstwa.
- Wiem.
- Wszelkie urazy znikają.
-I kompleksy
- I szara wiara uzyskuje znaczenie.
-Popłacz sobie. Ja wiem. Ja wiem..
Komentarze
Prześlij komentarz