Katatonia

 Jeszcze jedna sprawa, którą należy wziąć pod uwagę , jako jeden z objawów depresji, a konkretnie chroniczne poczucie zmęczenia.

Człowiek zdrowy odczuwa zmęczenie po pracy, po wysiłku fizycznym ,albo ponad miarę, albo w stopniu znacznym. Po wysiłku fizycznym występują zakwasy, mięśnie należy rozćwiczyć , etc ,. Podobnie jest z wysiłkiem umysłowym, też jest męczący, choć niektórzy uważają, że nie to , ze umysł się męczy tylko projektuje ten stan , który (wg niektórych) spowodowany jest ... nudą. Ale nie o nudę tu chodzi.
W takich z grubsza rzecz biorąc sytuacjach, odczuwamy zmęczenie i jest to proces konieczny i niczym nie zagrażający zdrowiu. Kłopotliwe natomiast bywa to , że w czasie depresji poczucie zmęczenia nagle zaczyna przysłaniać nam całą rzeczywistość.
Depresja to bardzo podstępna choroba i nie objawia się nagle. ona trwa miesiącami , latami , aż się "wykluje" stan ciężki. W tym stanie odczuwamy bierność, nic nas nie cieszy, rzeczy, które wcześniej cieszyły i rozwijały teraz przestają się liczyć. Zarzucamy wszelką aktywność , bo to prowadzi do osławionego zmęczenia. I ciało i umysł są wprowadzone sztucznie , przez chorobę w stan niejakiego odrętwienia. Będąc biernym odczuwamy zmęczenie , często można usłyszeć od chorego : Nie mam siły. To bardzo powszechne słowa w tym stanie . I , uwaga- chory naprawdę jest zmęczony. Dlatego o tym mówię, że w otoczeniu chorego , jego bliscy , zauważając ten stan , oskarżają go po prostu o... lenistwo. A on naprawdę nie może tego zrobić . Chce , i nie może.
W tym stanie, gdyby ktoś postawił koło chorego , dwa kroki od niego lekarstwo na ten stan , to chory nie miałby siły podnieść tego lekarstwa ze stołu. Nie miał by siły.
W skrajnych przypadkach chorego nie interesuje nic, leży na łóżku , nie myje się , życie zostaje zawieszone, nie pracuje, czasami w odrętwieniu leży i nie ma z nim kontaktu . Patrzy tylko w sufit, twarz nniema, bez wyrazu.
Taki stan nazywamy katatonią i występuje już jako bardzo zaawansowany objaw depresji.
Depresja sama nie minie, proszę nie mieć złudzeń. Im później dojdzie do diagnozy, tym ten wachlarz objawów będzie się poszerzał i pogłębiał, podczas gdy wcześnie zdiagnozowana daje się leczyć i nie daje takich objawów. W skrajnych przypadkach - szpital ( Jeśli ktoś z was miałby takie wydarzenie w życiu , jak konieczność przebywania na oddziale , proszę mii wierzyć- to jeszcze nie koniec świata. To naprawdę dobre miejsce aby sobie coś przemyśleć ,nabrać dystansu do siebie , do otoczenia i do ... choroby. Choroba to jak lokator we własnym wnętrzu, jej ślady są niezatarte w sercu i w pamięci.

Komentarze