May Each Day Count

 Mariola Szyszkiewicz

Perfekcyjna powinna być sala operacyjna. Czyste ręce. Serce . Relacje. Szczerość. Prostota.
Niestety życie perfekcją i niemożliwymi do zrealizowania ideami zatruwa nam codzienny chleb. Ale kiedy przyjdzie co do czego, to za tym idzie nasze życie i zdolni jesteśmy do najwyższych poświęceń.
To,co istotne dla nas, nauką która z tego wypływa, nie jest dążenie do celów ze szkolnych apeli.
To dawno już się zdewaluowało.
Ale czym zastąpić martwe serce, czym uleczyć martwe życie, cóż damy za sól , która utraciła swój smak? Po co wyjeżdżać na wschód i tam podziwiać życie mnichów buddyjskich? Albo ludzi studiujących Koran? Albo po co spacerować po Machu Pictchu? Albo fotografować się na tle Taj Mahal?
My też mamy swoją kulturę, swoją zachodnią cywilizację, w którą na próżno staramy się sami tchnąć ducha prawdziwej wiary, optymizmu, nadziei, duchowego komfortu - wszystkich tych rzeczy, które sami dewaluowaliśmy, ośmieszyliśmy je w oczach świata.
Naprawdę myśłisz, że nie ma to sensu?
Jeśli dziś wybuchnie wojna, co powiesz młodym chłopcom, którzy pójdą oddać swoją krew. Krew matek, sióstr, żon, narzeczonych. Oni pójdą walczyć za coś , co już na starcie zostało im odebrane- Sytość człowieka prawdziwego Ducha. Będą umierać za byle co, za ochłapy ludzkie. Ich krew będzie bez znaczenia.
Nie nasze pokolenie wymyśliło bezsensowność.
Masz w oczach wielki ogień, i masz rację, ja ciebie nie obronię. W kieszeni mam 10 dolarów i nic nie mogę Ci dać, wiem, jak działa ten świat. Tylko Ty możesz to zrobić.
May Each Day Count.





Komentarze