Dziś chciałabym się zająć ( I choć trochę opisać ) następny objaw depresji, a mianowicie - sen, a raczej jego zaburzenia. Gdy się jest w oddziale , to o śnie i jego kulturze mówi się bardzo dużo. Przywiązuje się do tego tyle uwagi , bo jest to w opinii lekarzy bardzo ważne.
Po pierwsze- brak snu odpowiada za pojawienie się objawów ostrzegawczych. Informują one o tym ,że z naszym zdrowiem psychicznym nie dzieje się dobrze. Bezsenność, której trwanie prawie zawsze odpowiada za nawrót, albo za pojawienie się depresji w jakiejś jej formie, może trwać kilka dni( już trzeba się jej przyglądać- przyjmuje się , że dla pacjentów zagrożonych nawrotem są to trzy dni bezsenności, po których należy skontaktować się już z lekarzem )
A w skrajnych przypadkach bezsenność może trwać i kilkadziesiąt dni. Byłam świadkiem na oddziale , kiedy leczono koleżankę na bezsenność , która trwałą już , bagatela, dwa miesiące i niestety bez skutku.
Brak snu bardzo wyniszcza organizm, zwłaszcza taki ,który jest już wyczerpany chorobą.
W życiu pojawiają się różne sytuacje stresowe, po których możemy trwać w żałobie w smutku - a co za tym idzie w bezsenności.. Są to np : śmierć kogoś bliskiego, rozwód, egzaminy, zmiana pracy, ale także represje czy złe traktowanie, w różnych środowiskach. Występowanie każdych z tych sytuacji, dla osób wrażliwych, czyli jakiejkolwiek sytuacji stresowej ,która przedłuża się w czasie ,poprzedzana jest bezsennością , powoduje wystąpienie reakcji spustowej i wskutek tego wystąpienie depresji ( bądź psychozy)
Każda sytuacja, kiedy występuje brak snu , jest przyczyną do pochylenia się nad tym , bo skutki tego są przykre, jeśli nie niebezpieczne. W trakcie bezsenności, zwłaszcza długo trwającej , popartej nie kończącą się sytuacją stresową może dojść do błędnej oceny sytuacji , poczucia zagrożenia, co może doprowadzić do samobójstwa, które niestety w tym stanie ducha pacjenta często kończą się powodzeniem, niestety.
.
Innym rodzajem zaburzenia snu jest senność, odwrotność opisywanej przeze mnie bezsenności. Senność następuje w sytuacji odwrotnej, kiedy zaczynamy się leczyć, przyjmujemy leki i sen zaczyna się wyrównywać. To do lekarza należy ustalenie takiej dawki leków ,aby senność nie występowała w nadmiarze. Każdy lek psychiatryczny ( prawie każdy) ma w sobie komponenty nasenne- oczywiście w różnym stopniu , dobrane do specyfiki choroby pacjenta. Jeśli pacjent śpi ponad miarę , to może być oczywiście to ucieczka w sen, od kłopotów, od odpowiedzialności, przejawiającego się w ten sposób prawdziwego , bądź urojonego zmęczenia życiem, ale także , że - po pierwsze komponenty nasenne działąją w jego przypadku lub po drugie- brakuje korygenów.
( Ale to są już wiadomości , których szczegółowo i lepiej niż ja , udzieli pacjentowi lekarz. Ogólnie rzecz biorąc, od siebie mogę powiedzieć tyle, że obecnie, leki obecnej generacji nie mają takich skutków ubocznych jak miały jeszcze dwadzieścia lat temu , i można je zażywać bez obawy. Są bezpieczne, nie zmieniają osobowości i naprawdę pomagają.. )
Zarówno bezsenność i senność mogą świadczyć o tym , ze w życiu pacjenta dochodzi do przewartościowania, które mogą prowadzić do wychodzenia z choroby ale także mogą niestety świadczyć o tym , że dochodzi do zaburzeń. Trzeba trochę doświadczenia aby ocenić ten stan, . Niestety trzeba się obserwować i pozwolić innym obserwować siebie,. Słowa te , które kieruję przez tę stronę , mają objaśnić , przez co przechodzi pacjent i jeśli nawet jego postępowanie nie jest zgodne z oczekiwaniami, to są ku temu powody , dlaczego tak nie jest.
Komentarze
Prześlij komentarz