Uzdrowienie

 Pierwszy list do Koryntian
Święty Paweł
"Wnioski praktyczne"

Niechaj się nikt nie łudzi! Jeśli ktoś spośród was mniema , że jest mądry na tym świecie, niech się stanie głupim, by posiadł mądrość. 
Mądrość tego świata bowiem, jest głupstwem u Boga. Zresztą jest napisane: "On udaremnia zamysły przebiegłych " , lub także :"Wie Pan, ze próżne są zamysły mędrców"
Niech się przeto nikt nie chełpi z powodu ludzi! Wszystko bowiem jest wasze : Czy to Paweł, czy Apollos , czy Kefas ; czy to świat , czy życie, czy śmierć, czy te rzeczy teraźniejsze, czy przyszłe; wszystko jest wasze, wy zaś Chrystusa, a Chrystus Boga. "

- Co Mi powiedziałąś Myszko?
- Że cieszę się , że Cię widzę.
- Widzę, że podziałała na ciebie Moja Muzyka?
- Mam nadzieję , że Jesteś na mnie przygotowany. 
-Zauważyłeś to przed chwilą?
-Mówisz do mnie znakami?
- Cóż to za szyfry, skoro ty je wszystkie rozumiesz, ha, ha
- Mam na myśli upojenie Duchem, nie wiem na co mnie stać.
Nie rozumiem w ogóle co się ze mną działo. Mam nadzieję , że nie masz mi tego za złe. Mam zagojoną ranę w piersi , gdyby móc w Twoim leku przebywać na stałe. 
Można Jezu wierzyć jak oszałała, można Cię wołać, aż cię z boku zaczną uciszać, do groteski, można próbować ,ale cóż z tego.
- Ćśśś. Ja wiem, ja to wiem, cicho, cichutku, zabliźniła ci się rana na stałe.
- Jestem nieco oszołomiona
-Ja widzę.
- O co Ci chodziło , powiedziałeś, ze jestem beznadziejnym przypadkiem?
- Mówisz Myszko , a już zasypiasz w Moich Ramionach. Mówisz piąte przez dziesiąte. 
- To Ty. zasypujesz moją pamięć , tam na Mszy coś się wydarzyło.
-Masz rację , nie chcę , abyś pamiętała. Proszę nie drąż tego tematu. Powiem ci tylko tyle- obiecałąm  i słowa dotrzymam- nie będziesz już nigdy przeze Mnie płakała. 
- Pamiętam tylko ,że wychodziła ze mnie wszelka złosć na Ciebie.
- Zaraz wielka , trocę złości. Zdecydowałeś się to wyjąć to z ciebie, właśnie w Kościele , podczas Największej naszej zażyłości, aby roztoczyć maksymalnie kontrolę nad tym.
- Byłąm opętana.
- Ćśś. W Moich ramionach nic ci nie grozi.
- Czemu zwlekałęś z tym tak długo?
- Powiem ci coś jeszcze, nie zrobiłbym tego nawet dzisiaj , bo byś Mi to , jak mówisz- opętanie oddawała codziennie po trochu, , nie cierpiała byś ani trochę, ale wiedziałem ,ze pójdziesz na to spotkanie , a tam pod działaniem Ducha Świętego wyszłoby to w taki sposób..
- Nie kończ . Mogę sobie to wyobrazić . 
-Nie, nie możesz .
- Więc było ze mną aż tak źle?
- Myszko, nie było źle.. Chcę , żebyś coś zrozumiała, 
-Chyba rozumiem  o co Ci chodzi
- Weszłaś naprawdę bardzo wysoko. Chodzi o małą plamkę na charakterze , ślad na twojej białęj szacie czystości, musi tak być, zrozum.  Pamiętasz, co o tym mówił św. Paweł?
- Pamiętam.
-Więc i z tobą tak jest. Było.
- A teraz jak będzie?
- Będzie uzdrowienie.



Komentarze