- Moje okaleczenie nie pozwoli mi długo pracować.
Popracuję trochę i odzywają się wszystkie moje rany. Wszystkie rany Adasia Niezgódki.
Nie chcę z tym walczyć. Nie czynię jednak z tego tajemnicy. Łątwo mnie rozszyfrowac.
- Nie tak łatwo kochanie, jak ci się ogólnie zdaje
- Co począć. Jedno moje westchnienie i do Ciebie biegnę.
Opieram się dopiero na Tobie.
- To stygmat się w tobie otwiera. A raczej przyzywa cię do Mnie, kiedy jesteś tak jak teraz poruszona . To nędza , to zgrzytanie zębami - czy jesteś kurą domową, czy nie; bije cię ta myśl, aż cię omota i stajesz się jak kokon
- Nie przestaję myśleć Jezu..
- ...że przestanę cię grzać? To niemożliwe.
- Ale że aż tak?
- Myszko , między małzonkami to zrozumiałe, że się siebie potrzebuje. A gdybym Ja przyszedł do twojej cnoty?
- Nie ma o czym mówić.
- czy zgubiłabyś się ?
- Obawiam się, że tak. Zostawiłąbym część siebie w jednym krańcu Twojej duszy, a część w drugim....
- To błąd. To ohyda karnawału.
- Nie dramatyzuj- to przenośnia
Chodzi o czas ,nie o podział
- Myszko- z tym walczymy,.
Masz być zsynchronizowana- w jednym czasie i w jednym miejscu- we Mnie, Nie poniesiesz takiej ofiary , bo ci na to nie pozwolę.
Masz temperament lamparcicy, i to ci pozwala opowiadać podobne brednie.
Zresztą mówisz to spożywając Moje Święte ciało i unosząc się w moim Sercu, w przestworzach Mojego umysłu. Dlatego ta perspektywa wydaje ci się możliwa do zrealizowania.
- Jezu, wiele rzeczy , które teraz się we mnie dzieją , nie są możliwe do przełożenia na słowa.
- Ty to potrafisz.
- Jezu ,, ja jestem z Tobą jedno
- Myszko... to grawitacja spełniona. To zaszczepiony przeze Mnie organizm. On żyje, ma coś wspólnego ze Mną, żyje Moim Ogniem - uważaj- On tyje..
- Będę gruba . i wulgarna.
- Sam cię osłonię. Sam. Nie potrzebuję pomocy .
Ja Jestem.
Komentarze
Prześlij komentarz