-Słucham Cię Jezu, nasłuchuję.
- I Mnie usłyszysz. Zawsze. Słyszysz? Zawsze.
- O czym mówił ten ksiądz?
- O wieczności. O czasie.
Byłam blondynką, aby to zrozumieć.
Coś, co było.
Góralką.
Słyszę Cię.
Bardzo wyraźnie.
- I co słyszysz?
- Emaus. Twoje drżenie rąk.
- Dlaczego tego nie dać?
- To drwiny!
Z naszej przyjaźni, z naszego zaufania.
- Myśl Myszko.
- To początek szalonej przyjaźni. Chcę mieć to "dziecko".
- Myszko- to bank krwi pępowinowej.- później to zrozumiesz.
Zrozumiecie. Jak się wyłoży. Wykładnia.
- Jezu, proszę Cię - daj to miłosierdzie tym osobom .
Komentarze
Prześlij komentarz