- O ukochana moja, moja, moja, Maleńka moja, odgarniam ci włoski z buzi, z czoła, moja umiłowana, daj się spytać: jak sie czujesz?
-Z woli Twojej o Jezu
- Psst, Cicho, Ja wiem, Ja dużo WIem, Co Mówię, JA wiem wszystko.
- Nie jestem tak mocna , jak myślałam. Roztapiam się w Twoich ramionach, rozpływam się, o , kałuż zostaje po Myszce.
- Moja Umiłowana, niosę cię w ramionach, nic ci nie będzie, zapewniam ciebie, pisz, moja ukochana.
-To takie trudne.
- Pisz, moje maleństwo
- Ooo
- Za każdym razem będzie inaczej, przecież ci Obiecałem.
- ALe tak słodko???
- Nie za każdym razem musi być wytrawnie.
- To ulepek.
- Ha, ha
- WIęc jednak trochę wytrawnie.
- Tak, choć dziś to ci szkodzi. Musi być jak najsłodziej. Najbardziej, jak tylko potrafię. Choć potrafię jeszcze słodziej.
- Jeśli ktoś to kiedyś przeczyta, to cukier osiądzie im na wargach.
- Jeśli ktoś to umie zrozumieć, nie będzie narzekał na słodki smak w ustach. Ty też nie.
- Ja w pierwszym rzędzie Jezu.
Tak Cie kocham.
- WIęc i Moja Myszka jest dziś słodka?
- Jak ulepek.
A czemu TY jesteś dziś taki słodki dla mnie ?
- Nie tylko dzisiaj.
A od dzisiaj zaczynam.
- Kochany, wszystko było dobrze, a w pewnej chwili dostałam zapaści.
- WIdziałem. I dlatego przycisnąłem cię do Siebie czym prędzej
- Przy Twojej piersi zrobiło mi się miarowo.
- To rytm serca ci się wyrównał.
- jestem zmęczona Jezu.
- Tak łatwo Mi nie uciekniesz. O nie. Nie pozwolę ci na to.
Nie!
- Muszę sobie przy Tobie pobyć.
- Myszko, czy przypadkiem nie dostałaś zapaści przy słowach "Słowo objawia Ojca"?
- Tak właśnie było .
- Tak myślałem.
- Co to znaczy ?
- na razie nic ci nie powiem, bo się denerwujesz na każde wspomnienie .
- W ogóle nie mogę o tym myśleć.
- Widzę.-
- Myślę, że po prostu objawia się w ten sposób MOC, a ja jestem za lekka, aby ta MOC mogła przepłynąć. I reaguję zapaścią. I biegnę na oślep do Ciebie, czy tak?
- Nie chcę cię denerwować.
- Po prostu powiedz.
- Trzymaj Mnie mocno za ręce , kiedy będę ci o tym mówił. Pamiętasz, jak święty Paweł mówił : "Już nie ja żyję, ale żyje we mnie Chrystus? Podobnie jest ze Mną i z Mocą Ojca. Ja się - miałaś się nie denerwować- Ja się wtedy U-Mniej- Szam. SŁyszysz?
Jestem tutaj. Oddychaj. Jestem!
- W ogóle nie chcę o tym myśleć. Po co mi o tym powiedziałeś?
- Myszko, kochana, musisz być rozsądna.
- Nie samą miłością człowiek żyje?
- Mógłbym powiedzieć - właśnie- ale Ja tego tobie nigdy nie powiem.
- Dziękuję
- Przepraszam, dziękuję - My tych słów nie używamy" w stosunku do siebie.
- Nie mogę o tym myśleć rozsądnie. Czuję jak zaczynam się dusić. Próbuję i nie mogę.
- JA JESTEM! JESTEM!
Oddychaj! Słyszysz! Masz oddychać!
Odwagi Ukochana, Ja naprawdę, naprawdę JESTEM....
Komentarze
Prześlij komentarz