- Kochanie...
- Tak?
- Czy mogę Ci jakoś podziękować?
- To akurat może zaczekać. Wszelkie formy wdzięczności są mile widziane, ale twoja niech będzie taka...
- Zaczekaj...
- Na co? Nie mogę więcej usłyszeć :"nie mogę ".
-Ani ja
- Więc?
- Wiesz. Ty Jesteś Artystą. Chciałam, abyś to we mnie wypowiedział. A ja chciałąm być Twoją konsystencją. Brakuje mi Ciebie w tak czystej postaci.
- Jak duchy są słodkie i czyste.... Tak? To chciałaś Mi powiedzieć ? Od samego początku?
- Trapi cię ten szczegół.?
- Jak powiem - nie- czy Siebie we Mnie zdołąsz uciszyć?
- Kwiatku mój - nie.
Jak sznur pereł,za jednym pociągnięciem zrywam ci z ramiona, niech rozplączą sie i zamigoczą. Dość łez. Dość. Kochanie. Przytul Mnie do siebie, o to jedno cię proszę....Kochana...Daj Mi to teraz... Oto Ja , mężczyzna, jestem jak strumień wody, opływam twoje ramiona i przepływam ci przez dłonie- woda, woda żywa, ... Oto krople wody, którymi dla ciebie Jestem. Zatrzymaj Mnie, proszę, proszę....
Wiem, że potrafisz ... Wiem, że możesz to dla Mnie zrobić....
- Wiem, Kochany. Ja dla Ciebie tej jednej rzeczy się dla Ciebie nauczę. Nauczyłam się może nawet, kto wie. Jestem chora z miłości. ... Nie mogę chodzić... Nie wiem, gdzie jest moje miejsce..... Nie Nauczyłeś mnie miejsca, więc jestem jak ptak. ... jak mały koliber... Nad oceanem, którym Jesteś. .... Jesteś do Słońca. Jesteś wodą żywiołów, a Ja skracam lot nad Tobą, przecież Jesteś. Jesteś Ciałem... Jesteś Ciałem - Ciałem małego kolibra, , fruwającego nad Oceanem Twojego Istnienia.
Kochany ... Tak... Mogę to dla Ciebie zrobić., Mogę Cię zachować.
- Dosyć łez srebrzystych, jak promienie Księżyca w nowiu . Nie jesteś na to zbyt piękna....Ach, co Ja Mówię , Zapomniałem się w tobie..... Czy nie dość Języka? Czym może być? Czy to wyraz - braterstwo- tak nad nowiem się błyszczy, srebrzy, nie...
Nie.... Jak sądzisz?
- Nie jestem dość miękka, ani dość twarda. ..... Nie jestem nożem, który wyezekwuje cięcie. ..... Mam na sobie klawisze fortepianu, a Ty......mój, mój Miły - zarzucam na Ciebie prześcieradło z marzeń, .....a dusza małęgo kolibra, wyśpiewuje przymioty swojego Boga, ....Mały wianuszek stokrotek na główce małęj dziewczynki ... Przychodze po Ciebie... Przyszłam...Nie po raz ostatni....Nie po to by Cię wyglądać w dżdżysty dzień ....Nie, jednakże nie po to....Zakazuję Ci przychodzić i odchodzić...
- Słodka Moja. .... Pragnienie Moje niech się staje rozkazem
-Pragnienie Twoje...
- Tak. Moje pragnienie
- A więc Ty pragniesz.
- Więc tak. ... Okazało się . ... Daj mi wiec wody z dzbana , a ty sama nie będziesz pragnąć więcej
- Czy muszę się zgadzać ? Czy Moje przyzwolenie nie bije we mnie tak, jak bije Twoje pragnące Serce?
-Kocham.
- Więc wiesz już wszystko.
Moje stopy więc nie stoją już na ziemi. ....
Kocham wszystko
Mogę odpocząć.
Komentarze
Prześlij komentarz