List do Jezusa.

Miły Jezu.
Piszę do Ciebie list. Chciałabym z Tobą pobyć w skrytości serca. Tam, gdzie nie dociera bałwochwalstwo i przemoc. Tam gdzie mam Ciebie na języku i tam gdzie Twoja drogocenna krew oczyszcza mnie ze skrytych znaków jakie Duch przysyła mi dla bliźniego.
Zawsze czuwam. Ale zawsze jestem spokojna mając przy sobie Twoją Obecność. Pomagaj mi nieustannie, bardzo Cię o to proszę. 
Często nie mogę rozpoznać co jest, a co nie jest Twoją wolą. Uczę się tego rozeznawać.
Ciągle uczysz  mnie na nowo, kto jest moim bliźnim.
Nie potrafię żyć bez Twojej Miłości. Idę, ciągle idę , wtedy gdy mam świadomość, że mi Towarzyszysz.
Dajesz mi cieplarniane warunki i Miłość Przewyższającą wszystko, co znam.  Dajesz mi ludzi, którym mój los nie jest obojętny . Dajesz mi odczuć takie oddanie mi ludzi, o których inni mogą tylko pomarzyć. 
Jaka ja jestem wdzięczna, za wszystkie Twoje Łaski, a w szczególności za dar Twojej Krwi, oczyszczenie i Dar Jedności w Duchu Świętym . 
Otacza mnie Święta Rodzina ludzi o gołębich sercach i sprycie węża. Takich, którzy dla mnie, przybysza znikąd, otworzyli na oścież swoje serca, przygarniając mnie, otaczając opieką z siłą równą prawie czci.
Nie wiem, co powiedzieć.
WIęc mówię dziękuję.
Bez Twojego poświęcenia na Krzyżu nie byłoby to możliwe.  Więc dziękuję Ci również za Twój Krzyż i pragnę przyjąć swój mały krzyżyk  codzienności.  
Kochaj mnie.

Mariola .


Komentarze