Mistrz

 - Musisz już pisać kochanie, bo naglisz się we Mnie.
- Tak. Ja już przychodzę. Jest spokój, ale ja nie jestem spokojna.
- Siedzę w twojej główce- jak baca. I rozglądam się po wszystkich górach i rozdrożach twojego umysłu. Wiem, gdzie i kiedy Jestem ci Myszko potrzebny . Widzę to wreszcie z bliska. 
- Tarot. To te blizny w umyśle widzisz. To jest straszne. Gdybym wiedziała, jakie to czyni straszne rzeczy w umyśle, jak wiele to bram otwiera.... Jezu.... Mój Najmilejszy... Ja Tobie uwierzyłam... Tak się boję często, co mogłam narobić otwierając te wszystkie bramy.... Dusza mi się ściska.... Tak bym chciała inaczej formować dusze- dla Ciebie- Kochany, aby przynosić Ci je jak kwiaty, jak skarby drogocenne, bo tym są dla Ciebie, Panie Jedyny Wszechświata. Brak mi tchu, to są straszne rzeczy, nieodpowiednie dla młodej dziewczyny. Wyczyniają straszne rzeczy z własnym umysłem. 
Jezu, kogo tylko mogłabym, to przestrzegałbym: Tarot - to nie jest przyjaciel!- On nie odpowiada na pytania, . To arkan tajemny - tak, ale otwiera dusze na przestrzał-  nie są w stanie niczym się obronić . To się dzieje mentalnie, nie mówiąc o Duchu.
- Przyjdź Myszko. 
- To wszystko się dzieje nie od razu. Wchodzi się w ten świat - duchowo, nie do odróżnienia dla laika od poprzedniego, ale jest on zmieniony o 180 stopni . Nie można w nim oddychać, dusi mnie, stwarza w duszy pozory realności, a są to fantomy , ich nie ma realnie. Uczymy się kluczyć, fałszować prawdę, w życiu nie ma nic pewnego. Na koniec dzieją sie rzeczy najstraszniejsze- ja i tak zerwałam, mam nadzieję w porę, - otóż światy kart otwierają się w umyśle, przyjmują formę realnych bytów, emanują, ale nie ciepłem, nie ludzkim ciepłęm,  wysyłają słaby blask, jak sińce zmarłego, wpuszczają przez bramy duszy potworne upiory, otwierają tajemne przejścia, przez które dusza wciąga na świat demony i dusze zmarłych, nie odkupionych , nieoczyszczonych. To straszny świat. Nawet jeśli chcemy z nim zerwać, rany mentalne są takie, że samoczynnie otwierają te ścieżki umysłu. 
Człowiek może oszaleć od samego patrzenia na te upiory, a myśl, że człowiek sam powołuje je do istnienia, jeszcze je wszystkie podnieca i żywią się tą karmą, i przechodzą z człowieka na człowieka, jak robactwo.
Boże! Boże!! Ile Jezus musi Krwi wylać, aby zgładzić to robactwo, zasklepić te jątrzące się rany duszy,; rany duszy ,które się ciągle odnawiają. Zasklepione już niby, a otwierają się, ropieją od nowa, są jak głowy hydry, ciągle odrastają.

Mój Jezu. Mój Miły Jezu- chcę nakarmić twoje Uszy posłuszeństwem, moim posłuszeństwem, aby ułątwić Ci niesienie Twojego Krzyża. Wiem, ze to malutka ofiara, a nawet nie ofiara znaczy. 
Mam ukryte głęboko w moich ramionach , maleńkie dziecko, które wyniosę z każdej burzy, to ono, to moje kobiece Fiat. - niech otwiera przed Tobą przestrzenie, korytarze, niech wpuszczą światło, strumienie Twoich Łask, o Panie, na świat, we wszystkie kanały, w których płynęła zła energia Wszechświata. Wierzę w Ciebie mój Jezu, .
Zapewniam wszystkich, że to nie żarty.  

Oddaję Ci Jezu szatana pod Twoje stopy. Pamiętaj, tylko Twoja życiodajna energia może oczyścic wszechświat, . 
To jest ta słodka wina, choć dla mnie nie jest ona taka słodka. Ale wszelką gorycz też oddaję Tobie Zbawicielu. Takie jest moje wyznanie.
Nie mogę wyzbyć się złych mocy. Przychodziły mi do głowy różne rozwiązania - ale nie mogę ich ocalić. Powierzam ich Twojej miłosiernej sprawiedliwości. 
Rób , co Musisz.
ja nie mogę być w tej grze ciągle kartą przetargową, więc robie Ci Jezu wyznanie. 
Apage Satanas.
Boże Broń!
Zachowaj Swoją karzącą rękę i ocal mnie i moje Fiat.

- Jezu, zapytam Cię o coś.
- Pytaj.
- To będzie skromne pytanie.
- Wiem, 
- Czy przyjdziesz jeszcze do mnie?
- Tak. Zdecydowanie tak. Ja Jestem Panem i Mistrzem.
Gratuluję.
Zrobiłaś już wszystko.
Tak, jak Chciałem.

- Bogu niech będą Dzięki.


Komentarze