Zaufanie przez lata

 -Witaj Kochanie. Nie mogę spać. Muszę przynieść do Ciebie Moje Uwielbienie.
- Ja Jestem.
- Nadal. Ja wiem.
- Horyzont Myszko. Ja Jestem aż po horyzont. Zabieram ci duszę kochanie.
- To dobrze.
- To miało być pytanie?
- Tak. 
- Ale nie jest. 
- Nie. 
- Dlaczego.
- Bo było naszpikowane trudnościami dla Twojego umysłu. Znudziło mi się blokowanie osiągnięć, jakie we mnie masz.
- To znaczy zakochałaś się we Mnie? Wreszcie?
- Wiesz, że tak.
- Ujmij to w słowa.
- Część mojej duszy się odłącza. Nie wiem, jaka to część.
- Nie myślisz Myszko, że to twój osobisty charyzmat?
- Tak, ale po co? Boję się dlatego usypiać .
- Dlatego chcesz tak ściśle przywrzeć do Mnie?
- Jak żołnierz do swojej menażki? Nie, ja chcę kontemplować świętość. Świętość w ogóle, ale i przychodzić do Ciebie jako do Monstrancji umieszczonej w mojej duszy. 
- Chcesz, abym chodził i błogosławił?
- Wiesz, że tak. Jakaś część duszy się tego wręcz domaga. Stoi przy Tobie i Cię naciska. A wiem, że nie lubisz być naciskany.
- Nikt nie lubi.
- Bo nikt tak nie kocha. Ja wiem. U mnie jest przerost. I ten przerost się uwalnia, z czasem nie mogę nad nim zapanować. Dlatego czasami próbuję tę część duszy, która się Ciebie domaga, naginać świadomością. Ale Duch jest większy ode mnie. Słaby ze mnie apostoł, biegnę do Ciebie i płaczę Ciw rękaw.
- Aż musiałem stęknąć. W tym jednym  ci nie pomogę. Chciałem, żebyś cierpiała w ten sposób. Bo to jedyny sposób, aby ci w tym charyzmacie pokazać , że stęskniłęm się za tobą Myszko. Nie chcę cię przestraszać, po prostu, chcę aby to do ciebie dotarło- nic beze Mnie nie zrobisz.
- Kochany, do skutku i do skutku.
- Cóż kochanie do skutku?
- Aż ostatni fragment.....
- Tak się kończy piekło Myszko.
- Muszę się Tobie przyznać do lęku przed wiedzą.
- Wiem o tym wszystko Myszko.
Myszko....
- Tak?
- Nie targuj się ze Mną, kochanie. Zmysłowa tęsknota wystarczy aby Mnie przy tobie zatrzymać. A taka tęsknota jak Twoja, ożywia moje zbolałe nad ludzkością Serce.
- Kiedy człowiek skosztuje Twojego Serca, nie zaspokoi po już nic więcej. Przychodzi do lubieżności nawet, byłam w stanie zapłącić każdą cenę.
- Tak?
- Tak. Mimo, że Masz męską naturę....
- Która?
- Która broni się przed naporem, przed naciskiem. 
- Zastanawiałem się , kiedy wreszcie coś powiesz. Kiedy przestaniesz wreszcie milczeć. Nie mogłem nic zrobić, aby się do ciebie pierwszy odezwać.
- Dlaczego?
- Bo byś Mnie odrzuciłą. Natychmiast.
- Ze strachu.
- Wiem. Więc pozwalałem ci na to milczenie. Zastanawiałęm się, kiedy wreszcie pęknie ci serce? Kiedy wreszcie pęknie ci serce? kiedy wreszcie rzucisz się Moi w Moje święte ramiona? W których ożyje twoje miejsce, Ja wiem, że nie masz swojego miejsca.
- Mam miłość.
- To nie wystarczy. Musisz się zalokować w domu duszy, w którym Ja już Jestem. Skromnie czekam na ciebie. Czy potrafisz to zaakceptować, że Przynoszę ci dom do ręki? Ja Jestem wkładem w twój dom, jego zaczątkiem, jego przyczyną, żadna obłuda tego świata tego nie zmieni. Dom Jest Jeden- Ja wiem, że ty to świetnie rozumiesz.
- Zaprzyjaźnij się ze mną.
- Nie będę powtarzał, że beze Mnie nic nie możesz.
- Ja nie chciałąm musieć.
- Myszko, zostawiamy to na wycieraczce naszego domu. Dalej idziemy boso. Oboje. Ja też. Prawa obowiazują każdego. 
- Jesteś wielkoduszny dla mnie.
- Nie Jestem. Jestem roznamiętniony tobą. Trochę wysiłku i to zobaczysz.
- Więc niech nawet cała dusza mnie opuści. 
- Chcę, abyś przyszła na łąkę.
- To luksus. Dusza płonie.
- I to jest właśnie zaufa



nie. Budowane przez lata.
Ja się tobą zachwyciłem. 
- I tak niech zostanie.
- Amen.

Komentarze