WIELKI CZWARTEK
"ŻYWA PAMIĄTKO ŚMIERCI MEGO PANA
CHLEBIE, CO LUDZIOM DAJESZ WIECZNE ZYCIE
W TOBIE NIECH ZNAJDZIE DUSZA MA ZGŁODNIAŁA
POKARM I SŁODYCZ, KTÓRA JĄ NASYCI"
Jezu, poszłam do Ciebie w Wielki Piątek, dusza moim zdaniem tak skostniałą jak mi się wydawało, doznała oświecenia, dotknąłeś mnie Kochany zaledwie przez chwilę Duchem, tak, to świeże doznanie....
bez tego nic bym nie mogła.
Jak to zrobiłęś kochany?
- To byłą odpowiedź na twoje płacze, zono,
W GODZINIE MĘKI CHRYSTUSA
PODJĘTY DLA NAS NA KRZYŻU
NEICH MYŚŁ OD ZŁA UWOLNIONA
MODLITWIE CAŁA SIE ODDA
NIECH TEN, CO PRZYJĄŁ JUŻ PANA
PROWAWDZI ŻYCIE NIEWINNE
i SWYM PRAGNIENIEM ZASŁUŻY
NA PRZYJŚCIE DUCHA ŚWIĘTEGO
BO JUŻ SKOŃCZONA MARTWOTA
CO WSKUTEK GRZECHU NASTAŁA
I ODTĄD Z ŁASKI JEZUSA
SZCZĘŚLIWY CZAS SIĘ ROZPOCZĄŁ
NIECH CIEBIE, PANIE PROMIENNY
POWSTAŁY Z MARTWYCH PO MĘCE
I TWEGO OJCA I DUCHA
WYSŁĄWIA RZESZA ZBAWIONYCH.
***********************
Bóg pociechą udręczonego
W proch powalona jest moja dusza, Panie
przywróć mi życie według Twego słowa
Wyjawiłęm Ci moje drogi , a Tyś wysłuchał
Naucz mnie swoich ustaw.
Pozwól mi zrozumieć drogę Twoich przykazań
abym rozważął Twe cuda.
Niespokojna jest moja dusza ze zgryzoty
Podźwignij mnie, jak obiecałęś
Powstrzymaj mnie od drogi kłamstwa
obdarz mnie łąską Twojego prawa
Wybrałem drogę prawdy
pragnąc Twoich wyroków
Lgnę do Twoich napomnień
nie daj mi okryć się wstydem
Pobiegnę drogą Twych przykazań
gdy SZEROKO OTWORZYSZ MI SERCE.
Mój ukochany to Jezus.
Nie żyjemy według prawa - surowego prawa , ale według łaski Myszko, - mojej łaski.
Jeśli powiem, ze Cię kocham to zamknę przestrzeń - nei chcę zamykać przestrzeni- chcę sie cieszyć naszym szczęściem.
Jak to uczynić?
Masz taką Moc - możliwość we Mnie
Przez Całe dwa tygodnie.
Miłosci Moja
Nie udźwigniesz wiecej
Bo dałbym ci tyle... Cały świat w twoje ramiona.
A więc zamykam przestrzeń- kochanie
Dwa tygodnie.
Mówimy już od dawna tym samym głosem
Świata prorocy.
raduje się serce moje tytułęm Miłosierdzia.
- Jezu, wytrąciłęś mi pióro z ręki.
- Nie tak całkiem.
- Mówisz do mnie bardzo słąbym głosem.
- Nie porzeba więcej. Jesteś taka złąkniona.
- Jak to robisz? Czuję powolne, przeciągłe zasycenie.
- Myszko- jesteś głodna - nie zlekceważ tego.
Nikt cię prze ciebie nie przeciągnie, tylko Ja.
- Czuję jakby wzmocnienie Ciebie w sobie.
- Bo ty jesteś Myszko. Bo Ja Jestem.
- Widzę jakby zwierciadło we mnie, postawione we Mnei jakby na wskroś.- kocham Ciebie- Kocham- w końcu to chyba lepiej.
- Nie lepiej - uważniej.
- ALe powiedziano-co ja mówię- ja powiedziałam.
- I czemu się dłużej z tym męczyć.
- To nie ma znaczenia?
- Nie ma. I nigdy nie miało. Dlatego teraz mozemy się uśmiechnąć.
LAUDE, DICITE, DEO NOSTRO
OMNI SERVI EIUS
Ap. 19, 5
- Cieszę się Myszko, że to napisałąś.
- Czuję wewnątrz mnie wielką ranę .
Wielką.
- Tomiłość Moja tak cię przeorała.
Myszko?
- Hm?
- To Wielki Piątek
- Tak?
- To Niedziela ZMartwychwstania. Nie możesz mieć w kółko tamtego ciała.
-Musisz patrzeć na to , co w górze.
- Nie ma Mojej Miłości.
- Jest. Jest we Mnie. A przez to w nas.
Czy mozesz mówić
- Czuje wielki Ból. WIelki.
- Ale czy możesz to powiedzieć? Wreszcie?
- Wybaczyłąm sobie Jezu.
- Tak? Nie sądzę.
- Wyjmiesz ze mnie ten ból?
Nie mogę w kółko tak cierpieć.
Noe nadaję się .
- Myszko, zdajesz sobie sprawę, że to nie twoje słowa.? Moja Myszko, tak by chciała powiedzieć. Moja Myszka obruszyłaby sie nawet,
- Jezu, LICZĘ na Twoje Miłosierdzie.
- Nie na Moje Miłosierrdzie. Myszko, skup się.
- Jezu na Twoje zmartwych wstanie. "- Dobrze !!!
- Na Twoje wybaczenie.
- To juz masz. Od dawna.
- Liczę na TWoje na mnie zapatrzenie.
- Nie boisz się Mnie?
- Jezu, jeśłi mówisz o Bojaźni B.?
- Nie Myszko, Wiesz , co o tym sądzę.
Wykrztus wreszcie.
- Jezu kochaj mnie.
Kochaj Mnie.
- Po prostu barrdzo, barrdzo Mnei kochaj.
- Nie odchodź- nie pójdę sama
Nie jestem bez Ciebie ani spokojna ani poważna. Do niczego się bez Ciebie nie nadaję- nie mogę dojść do Siebie- na nic ból, to sie nei liczy jeśli Ty nie jesteś ze mną. Kocham Ciebie , ale to jest o wiele bardziej istotne, że to TY - mnie kochasz
Siedziałam przy pustym grobie i płąkałąm- ukaż się, ukaż się .
Proszę.
Proszę.
Mój Jezu...
Nie mogę bez Ciebie wytrzymać . Planuję, że do Ciebie jutro nie przyjdę i już dziś mi niedobrze. Znów będę tęskniłą.
To opium? Opium dla ludu?
- Kochanie, co cię martwi?
-Że nie mogę już umrzeć
- To cię martwi?
- Tak.
- Nieprawda. Boisz się, że nie jesteś ze Mną?
- Tak już prościej, Boję się Ciebie przyzywać.
Komentarze
Prześlij komentarz