Najpiękniejszy śnieg

 Moje serce jest takie bezbronne. Serce Myszki. Wszystko rozumie. Wszystko wie, wszystko czuje. Prawie wszystko, bo czasem jest zmęczone. Cały czas oczekuje, nasłuchuje, czy Pan Jest w pobliżu, czy może mnie zawoła. 
A miłość przychodzi jak skrytobójca. Podchodzi, nawet nie wiadomo skąd, i włamie się do bezbronnego serduszka, które ponieważ nasłuchuje Pana, jest jeszcze bardziej osłąbione. O, ono jest mocne , mocne jak skała, ale co z tego? Jeśli musi być czyste i czułe i ostrożne.  Zatrzymuje wszelkie skarby duszy - dla Pana. Im dłużej czeka, tym bardziej robi się pokorne, - pochyla się, garbieje i słabnie.
Jak łątwo jest wtedy takie serce oszukać- wejść, włąmać się, okraść, - tyle ma nagromadzonych skarbów- i nie chce ich rozdawać - bo już nie może . I w konsekwencji i tak ich nie ma , staje się lubieżne okradzione, martwe. Nie oddycha, nie całuje.
Nie kocha. 
Nie ma mnie , nie ma. 
Po co być?
Z czym czekać na Pana 

Odpowiedź Pana

"Pan bowiem wybrał Syjon
tej siedziby zapragnął dla siebie
"To jest miejsce mego odpoczynku na wieki
Tu bedę mieszkał, bo tego pragnąłęm dla siebie
Będę szczerze błogosławił jego zasobom,
jego ubogich nasycę chlebem, 
Jego kapłanów odzieje zbawieniem,
a ci , którzy go prawdziwie miłują , będę się radować,
Wzbudzę tam moc dla Dawida
zgotuję światło dla mojego pomazańca
Odzieję wstydem jego nieprzyjaciół ,
A nad nim zabłyśnie jego korona.

Jezu, kobieta wchodząc w życie jest taka dumna. Ma prawo. Niesie w sobie skarb wody żywej. Ale nie ostoi się ta jej duma,. Jeśli zapragnie - jakby to napisać- napić się wody z Twojego Żywota, Zawsze miecz przeszyje jej serce. - i już nie będzie taka sama. 
Kogo tu winić- czy święte pragnienie, które napędza jej serce. Czy niezłomność Twojego Jezu męskiego sumienia, wobec  którego jej serce się nie ostoi. ? Czy jedno i drugie? 
Mieszasz mi zmysły Jezu.
Dla Ciebie jestem niepokorna i chylę jednocześnie czoło w głębokiej pokorze. Kim Jestem?
Nie zadaję tego pytania, dopóki jestem w Tobie.

Kochany! Najdroższy!
Piszę do Ciebie kolejny list...
Do administratora sieci...

- Będzie jeszcze wiele komplikacji , o których nie wiesz.
Ale nie możesz zostawać w domu. 
Nie pozwolę ci na to, bo za bardzo cię kocham.
- Tyle wysiłku
- No i co z tego Myszko?
- Włożyłam w to, żeby poczuć teraz, że tak naprawdę cieszy mnie w Tobie nie to, , ze ja Ciebie mam, że obcuję z Tobą, ale że Ty mnie masz. Że możesz sobie mną rozporządzać wg Twojej WOli. Mogę stanąć przed Tobą i powiedzieć : Oto poszczęściło mi się . Jestem w ramionach Jezusa.
- To wszystko.
- I On nie odmówi mi niczego. Da mi cokolwiek zapragnę. 
Przecież to wiem, o Tobie. A ja rejestruję wszystkie szumy Twoich myśli.
- I kochaj Mnie Myszko.
Myśl o MNIE ile ci się żywnie podoba. Ja cię osłonię. 
Zawsze.
Wiesz przecież.
-rozproszyłam się...
- Myszko.....

Kochana moja
Moja ukochana
Myszko
mmm

To najpiękniejszy śnieg, jaki widziałąm kiedykolwiek w życiu.
- Myszko
JAk ciepło mi w moim domu.....       


                                                                                                                                                                                                            

Komentarze