Obojętność

 - Nauczyłam się słuchać skargi Jezusa. Na kolanach i ze łzami w oczach. A On przyszedł szarmancko i Mnie z tego uwalnia. Ja wiem, że to trzeba uwalniać
- Nie za szybko Myszko.
- Bo ...
- Twoja wiara jest więzieniem sumień.
Nikt...
- Poza Tobą oczywiście.
- Ja się nie liczę.
- Ja się gubię. To czasem są puste slowa. Nie mają znaczeń. 
- Denerwuje cię to?
- Czuję się zdeprymowana.
- Chcesz powiedzieć, że myślisz, że Ja myślę, że twoja wiara we Mnie bywa czasem pogwałcona?
- "Jako żywo"
- Jest wiele sumień i wiele znaczeń.
Powinnaś...
- ..co?
- Dziękuję.
- Tak wiele dzieje się między Nami. 
- Jesteś tym zmęczona? Jak? Kwiatuszku? Odzyskujesz równowagę?  Czemu próbujesz być smutna w Moich ramionach.? Oczekuj podzięki raczej. 
Czemu nie mówisz Mi całęj prawdy o sobie?
- Przecież TY wiesz wszystko.
- Tak myślisz?
- To jest pytanie z rodzaju takich, czy Pan Bóg może stworzyć kamień, którego później nie byłby w stanie sam podnieść?
- To stwarza antymaterię między Nami Myszko, która próbuje wszystko wciągnąć.  Ale na szczęście 
Ja Jestem rezolutny.
- a ja mam upodobanie do skandalu. 
- To są wszystko ludzkie rzeczy Myszko. Doświadczasz ludzkich rzeczy To nie jest upodobanie do skandalu. 
To element...
- Naszej Gry Miłosnej. 
- Cieszę się , że to wreszcie widzisz. Cieszę  się , że to widzisz. 
- Daj Mi rękę- Jezu.
- Jesteś młoda Myszko.
 - I mam Ciebie
- Jak najbardziej. 
- Wszystkiego nie napiszę , nie zdążę. 
- Nie ma sensu o tym myśleć. Czas biegnie latami , miesiącami, tygodniami . O czym oczywiście My nie wiemy. 
Wiedzą bracia, ale nie będziemy się z nimi targowali. 
- A ty Jesteś dla Mnie.
- Każda sekunda
- Bez Ciebie i staję się bezdomna
- Nie ma powodu, aby tak krzyczeć- Ja Jestem. 
Czy to coś dziwnego między małżonkami, że siebie potrzebują? 
Jesteś niewinna, jeśli o to ci chodzi.
- Czuję się jak księgowy.
- :) 
- Wyrasta się ze strachu, z bojaźni przed Miłością . 
Nie czuję już lęku przed sprawami, myślami, i tajemnicami Twojego serca, duszy, i umysłu. 
Jest mi tak lekko.
- To zdaje się być istota powołania. Do tego się dochodzi poprzez Twoją Miłość - do świętości. 
- Tak Myszko, ale tu nie chodzi tylko o świętość. Tu chodzi o to, że twoja wiara i zawierzenie Mnie, odbiera ludziom niechęć do Mnie, neutralizuje ich krzywdę  emocjonalną. Fruniesz jak piórko przez przestrzeń.
Każdy podziwia i  każdy
- boi się zakochać. W Tobie oczywiście. 
- Dlatego do znudzenia Będę powtarzał, - Chodź do Mnie, przyjdź do Mnie, zakochaj się we Mnie po sto razy jeszcze bardziej. ALe dlatego,
-....że.....
- Myszko, otwórz te drzwi.
-Oddaję Ci wszelkie swoje duchowe szaty tego świata
- I obojętność?
- Zwłaszcza- obojętność


.

Komentarze