Ofiary Radości- Boże Narodzenie

 - Myszko, już Myślałem, że nie weźmiesz do rąk zeszytu.
- Więc to jest to przebudzenie.
- WIem. 
_ Nie mów. Chciałeś powiedzieć Jezu, że nie o tym myślałem 
- Ulegam wpływowi. TWOJEMU wpływowi.
- tak. tak sądzę. 
- To są twoje sklepy cynamonowe, Myszko.
- Mam nad sobą Twoje Wielkie Oko Jezu.
- Ha, ha. Nie nad sobą. Masz w sobie Moje Wielkie Oko
- Miałam jedno bardzo skromne marzenie.
- Żeby poradzić sobie sama ze sobą.
- A teraz marzę, aby być z Tobą  Jezu Jedno.
- A to wiesz, że bez udziału Ducha się to nie dzieje?
- To jak fermentacja.
- Gorsze. To jak zaszczyt. :) Nie wiem, jak to zniesiemy:)
Jak ty to zniesiesz, Myszko?
Zauważyłem u ciebie Myszko jedną drobną przemianę. Przemianę z Myszki w Sowę. Nie wiem, jak ty to zniesiesz.
- Każdy możliwy,
- Myszko, "ucięło " ci język?
- Obawiam się, że tak. Tylko wiadomości radiowe popychają świat do przodu.
Och, Jezu!
- Czyli wszystko jest w porządku.
- To była Camino.
- Myszko!
- Come in.! Prośba. I wszystkich wymiotło . 
- Ja wiem, że jesteś wstrząśnięta przeżyciami tej dziewczynki.
- Ale moje nastawienie jest takie, że nie miałoby to w Twoich oczach żadnej zasługi.
- Myszko, wiem, że to wszystko jest w tobie świeże.
- Wstyd. mi za błędy. 
- Moje serce wszystko ci wybaczyło. Nie może już więcej. 
- Czego nie może? 
- Czekać na Ciebie.
- Wiesz....
- WIem. I na to właśnie czekałem. Właśnie na to. 
- Nikt tak naprawdę nic nie musi. 
- I ja też nie. 
- Ty chciałaś .
- Ale chyba też nie muszę.
- Przeczytaj fragment w Piśmie- on podnosi wiarę, 
***
***
- Jezu, ja bardzo denerwowałąm się na drodze do Ciebie. . Potykałąm się i popełniałąm błedy. 
- Sza... Myszko! Czy słyszysz ciszę swojego serca. ?
- Wołanie....
Jezu?
- To pytanie wszystko rozproszyło. 
Masz Mój Majestat Myszko. 
- Zaczynam to odczuwać. To dobrze odczuwać  bezpieczeństwo przy drugim człowieku. - to dar- nie do pogardzeni, przyznam . Ale to dopiero przy Tobie odczuwa się ten potencjał bezpieczeństwa.  I on sie nie kończy. Zmysłowa - a potem noc- noc- noc. A tutaj - pustynia niedostatków popłynie jak dym z fajki - do Ciebie.
- Tak trudno to powiedzieć?
- KOcham Cię Jezu....
- Co ma wisieć nie utonie - Myszko.
- Moja wiara w ślub kończy się w Twoim sercu i w Jego objęciach .

" Ty jesteś moją pomocą 
więc mnie nie odrzucaj i nei opuszczaj mnie
Boże, moje zbawienie!
Choćby mnie opuścili ojciec mój i matka,
to jednak Pan mnie przygarnie 
Panie, naucz mnie Twej drogi. "

- To jest całą Moja Myszka- "Panie , naucz mnie Twojej drogi" :) 
- Tak, to cała ja , zawsze z nauką na ustach. 
- Nie zawsze Myszko. Są chwile, że "bardzo "- "nie zawsze".

" O jedno proszę Pana 
tego poszukuję:
bym w domu Pańskim przebywał
po wszystkie dni mojego życia.

Jezu, wszystkie te słowa, które każesz mi czytać, prosisz, abym czytała, stają się jak żyły w moim organizmie. , przez które przepływa Twoja Święta Krew. 

- To łaska pojednania i pokoju Myszko.
-  To może się odbyć  jedynie poprzez Słowo. 
- Słowo staje się światłem w tobie Myszko.
- Skońćzy się w ten absurdalny podział. 
- Na ciało i Ducha, na materię i duszę, to masz na myśli. ?
- Na wiarę i rozum Jezu. 
- To bałochwalstwo i cynizm Myszko. A jednak w twoich ustach jaśnieje to chwałą . Czemu to usprawiedliwiam?   Czy Jestem Chorym Mięczakiem?
- Mów, co chcesz. 
Ja cię porostu chcę. Ty możesz przyjść jak zechcesz. 
- Czy to ty Mnie powołujesz, czy Ja ciebie .
- Ja nie mam pojęcia. Nie wiem.
Czy słyszysz to szemranie mojego umysłu.?
Czy słyszysz co wyśpiewuje ?
- "Jezus" . Tylko to słyszę. ...
- "W imię Ojca i Syna i Ducha Św"
- AMEN
Abym zażywał łąskawości Pana.
Stale radował się Jego świątynią
Albowiem On przechowa mnie w swym namiocie
w dniu nieszczęścia 
Ukryje mnie w głębi swego przybytku 
Wydźwignie mnie na skałę.
Już teraz głowa moja się podnośi
nad nieprzyjaciół, co wokół mnie stają
Złożę w Jego przybytku 
Ofiary Radości
Zaśpiewam i zagram Panu "




Komentarze