- Nie bój się Myszeńko, nie bój się kochanie Ja Jestem, Ja przecież wciąż Jestem.
- Kochany, boję się .
Boję się o Ciebie.
To moja kolejna Wielkanoc - a przed tym Wielki Piątek- kolejny WIelki Piątek.
Ja choruję . Jezu, wiem, to "wszystko", prawie wszystko, nie , nic nie wiem. Rozpłączę sie tylko znowu , bezradnie jak dziecko, jak głuptas.... Nic się nie zmienia...
Wszelkie koleje prowadzą do Wielkiego Piątku....
- I do Niedzieli Zmartwychwstania.
- Masz rację, oczywiście, masz rację.
- Myszko, serce Mi krwawi patrząc na twój żal.
- Jezu- to nie na niby
- Ja wiem, to wszystko -
- Nie, ja nie wiem wszsytkiego - mówiliśmy juz o tym.
- Nie , Myszko, Nie
- Dziękuję . Tak.
- Myszko- nie można nic powiedzieć .
- Ale trzeba przyjść do Ciebie w Wielki Piątek.
Trzeba stanąć przed Twoim Krzyżem, trzeba... samodzielnie przed Nim stanąć.
To ponad siły.
- Cieszę się, że tak wierzysz we Mnie :)
- To nie jest - Myszko- co Wielkanoc to przechodzimy ...
- Wiem, Jezu, to bez sensu
- Twoja wiara jednak Mnie napawa, zachwyca, to przebłysk- mała iskra w twoim sercu - iskra zapalna, - ta sama prawda- nie do oszukania, nie do przywdziania maska, nie. Istota sama mówi o Mnie - to zdobycz - zdobycz Mojego Serca.
- Coś pewnego Jezu- podkład serca- spokój- żal się w tym nie utopi, nie utonie, pływa po powierzchni - znów mi coś zadałeś, ja nie mogę tak reagować.:)
- Myszko - razem przez to przejdziemy - razem....Nie musisz być sama, masz męża, Mnie - swojego Oblubieńca, nie przychodzisz za karę, przychodzisz cały czas trzymać Mnie za ręką
- Kocham Cię Jezu...
- Nie przerywaj mi - jeszcze nie...
- .. Kochany...
- .... tak, kochany... - tak Ci się oddaję , razem z Krzyżem, przecież kochasz Krzyż, tylko wtedy, kiedy razem ze Mną przychodzi do ciebie w jakiś sposób- jesteś dotknięta nim owładnięta - cały czas- Krzyż- Myszku jesteś jak kwiat - Ja cię nie osłonię, - masz oddychać Mną, a przez to twój kwiat- kwitnie.
- Chcesz mi powiedzieć, że to Twój krzyż mnie osłania?
- Nie kochanie- on ci pozwala widzieć - potrafisz widzieć wszystko, jeśli tylko nic ci nie przesłania Mojego Krzyża- myślisz, ze dlaczego masz taką nerwicę i tak przychodzisz do Mnie z modlitwą i poprzez modlitwę?
- Musiałam się uśmiechnąć
Nie przekonałeś mnie- jeszcze- nie.
-Tak Myszko, tak.
-...tak Jezu.....
- Otrzyj łzy Myszko... Każdy twój krok będzie Moim- pierwszy ruch - pierwszy krok - mojej Myszki- a Ja osłonię Swoimi dłońmi - twoja stopę- nie bój się tego, - Ja przyjdę. Kocham Cię .
Jesteś Moją oblubienicą . Dlaczego miałbym nie przyjść?
**********************************************
JEZU - JESTEM EKSTERYTORIALNA
Komentarze
Prześlij komentarz