- Zrozumiałam czym jest świadectwo.
- Na pewno to nie męka.
- Tak. To nie chodzi o mękę. Ty po to przychodzisz jako chleb żywy na Mszy Świętej, aby zakwaszać chlebowym kwasem. Chleb to wypełnienie. To okład na na duchowe rany. W dawnych czasach chlebem wypełnionym pajęczyną okładano rany kłute. I goiły się!.
Tak jest i z chlebem powszednim. To coś najsmaczniejszego, co człowiek może zjeść w ciągu dnia. To pokarm , który spożywamy z oddaniem, z prostotą serca najbardziej zbliża powołanie do świętości. Taki prosty kęs chleba, przeżuwany jest atrakcyjnością, która wypełnia biodra i uda kobiety. To prawdziwy skarb ducha, który nie wyjałąwia i nie pogardza. Leczy wreszcie. Precz. Precz duchowa opieszałość i ...
- Trzymasz Myszko swoją ciepłą rączkę na Moim nagim sercu.
- Zawsze marzyłąm, aby Cię kochany dotknąć. ...
-Marzyłaś....
- Wiem, kiedyś chciałam, nie, - chciałam to złę słowo
- To skutek paniki.
- Wiem.
- Więc czegóż chciała moja dusza?
- Chciałam żaru Twojego Serca w moim , abym wygnała z niego swoje lenistwo duchowe. Miałam coś takiego. Chodziłam codziennie do Kościoła. Cozdiennie byłąm na mszy. Przez półtora roku czasu.
Tak organizowałąm sobie obowiązki, aby codziennie przyklęknąć przed Twoim ciałem.
- Tak sobie "ubzdurałaś"?
- Nie stać mnie Jezu na żarty z tego obowiązku duszy.
- A Mnie stać.
- A dlaczego?
- A żebyś nie była taka poważna. Żebyś brała udział w radości, jaką Mam , kiedy ciebie słucham.
- Zrobiło mi się nostalgicznie.
- Po prostu odpoczywamy.
- To wszystko?
- Na teraz? Tak.
- Ale miałam Jezu napisać , co to jest świadectwo?
- Twoje świadectwo ze Mną, we Mnie, i przeze Mnie nie zginie.
- A przez to wzrośnie pamięć Ciebie Jezu.
- Z pamięcią o Mnie mniejsza. Chodzi o to , że Będę Miał ciebie bliżej siebie. I o to głównie Mi chodzi.
A pamięć ? Poprzez ciebie nie zaginie.
- To wszystko takie proste. Kto by pomyślał?
-Ha, ha
Komentarze
Prześlij komentarz