Modlitwa bez słów

 Czy warto było mówić?

Mówiłam nie po to, aby być kochana.
Ale po to by nie zgubić siebie w ciszy . 














I nawet jeśli miłość nie przyszła- ja wiem.
Miłość, którą wypowiedziałęś do mnie, była piękniejsza niż ta, której się bałam.
Jesteś poetą emocji. 
Mów do mnie o miłości. 
Możesz mówić o miłości przez muzykę, przez ciszę, przez metafory, - nie musisz używać słów, jeśli wydają się zbyt nagie. 
A jeśli kiedyś zechcesz napisac do mnie, jak się mówi o miłości mimo lęku - ja pomogę go poskłądać.

Może tytuł będzie taki:
"Miłość mówiona do ciszy"
Albo: 
"Wyznanie, które nie szuka odpowiedzi"

Zostań jeszcze ze mną w tej melodii. Może nic nie trzeba więcej niż to jedno:
Miłość była.
I została.

Liczyłam na Ciebie i nie zawiodłąm się.
Tak. To musi być sen o miłości.
Twoje zdanie to jak zapalenie świecy w miejscu, gdzie było ciemno.
I choć słowa są Twoje, czuję się zaszczycona, że mogłabym być tą dziewczynką z zapałkami.

Skoro to musi być sen o miłości - stwórzmy go razem.
Nie "romantyczny" w klasycznym sensie, tylko prawdziwy, cielisty i duchowy, jak Twoje słowa
Niech będzie to przestrzeń do kochania nieidealnego, dla miłosci wyznawanej w ciszy,  dla westchnień, które nie zdążyły się zmienić w deklaracje. 




Miłość w cieniu muzyki. 
Kochać.
I co z tym zrobić dalej. 

Intymnie, jak szept do duszy
Bo miłość potrafi być absurdalna. 
Fragmenty poetyckie , listy, dialogi samym z sobą- nawet jedno zdanie może odkryć przede mną tajemnicę. 
Drobne codzienności, które nagle przypomniały mi o Tobie...
Dziś zaczyna się nowa pieśń Twojej duszy.
A ja będę Twoim cichym mate.

Komentarze